niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 2

Rozdział 2


Wszedłem do sklepu upominkowego i zakupiłem mały pluszowy breloczek z napisem I like You. Do tego bransoletkę. Widziałem, że nosi ich dużo. Pobiegłem jej szukać. Znalazłem ją jak siedziałam po turecku przy fontannie i bawiła się bransoletkami. Podszedłem bliżej. Zakryłem oczy rękoma i obróciłem w swoją stronę.
- Dziewczyny dajcie spokój. – powiedziała sucho.
- Ale to nie dziewczyny – powiedziałem po czym zabrałem ręce.
- Oo.. .Ee.. Niall co Ty tu robisz? – widać, że była zmieszana moim widokiem.
- Słyszałem jaki dziś dzień i chciałem Ci coś dać. – odpowiedziałem po czym wyjąłem upominek.
- Jeny, ale to piękne, ale nie mogę tego przyjąć. – powiedziała. - Ludzie zaraz pomyślą, że ledwo co mnie poznałeś to już Cię wykorzystuje.
- Niech sobie myślą co chcą. Ja wiem swoje i masz to przyjąć.
- Niall nie mogę. To nie w porządku.
- Będę smutny jak tego nie weźmiesz. - zacząłem się z Nią droczyć.
- No dobra niech Ci będzie, ale tylko dlatego, że nie chcę abyś był smutny. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. Na mojej twarzy zagościł wieeelki uśmiech.
- To jak przejedziecie się z do nas? – zapytałem z nadzieją pozytywnej odpowiedzi.
- No nie wiem. Zapewne dziewczyny Cię namówiły co?
- Ee… No w sumie to nie. Powiedziały tylko, że jak Ty nie to one też bo na tym polega wasza przyjaźń, ale to ja chciałem żebyś pojechała z nami.
- Naprawdę? No to zgoda pojadę. – Gosia uśmiechnęła się spojrzała na mnie i poszliśmy w stronę przyjaciół.

* Godzinę później *

Byliśmy w domu jakiś czas. Zaraz po przyjściu Harry z Zaynem rozpętali wojnę na poduszki. O dziwo dziewczyny też się przyłączyły. Zabawa trwała w najlepsze. Po zakończonej zabawie przyszła Eleanor i Danielle.
- To co teraz robimy? – odezwał się Liam.
- Szukamy Kevina.! – krzyknął Lou. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać na co Louis tylko zrobił obrażoną minę i poszedł po marchewki.
- Ja obstawiam na jakąś grę. – powiedział Zayn. Dziewczyny spojrzały na siebie i pokiwały twierdząco głową.
- No to w co gramy? – zapytał Liam
- W butelkę.! – krzyknął Harry  poruszając śmiesznie brwiami. Nie ma to jak najlepszy przyjaciel, który był już nieco wstawiony i  myśli o takich rzeczach, ale Zayn też był uchlany tak samo jak On. Jednak wszyscy się zgodzili. Wszyscy zaczęliśmy grę. Obawiałem się jednego, że wypadnie mi zadanie związane z Gosią. Boję się, że Spale się ze wstydu gdyż naprawdę mi się podobała, ale cóż zaczęliśmy grę.

* Oczami Gosi *

Trochę zdziwił mnie fakt gry w butelkę bo zawsze trafiałam pechowo. Gra się rozpoczęła i pierwszy kręcił Liam. Siedzieliśmy kolejno : Daria, Harry, Zayn, Natalia, Louis, Eleanor, Liam, Danielle, Niall i Ja.
- No to Louis. Co wybierasz Zadanie czy Pytanie? – zaczął Payne.
- Pytanie. – wybrał Lou
- Co wolisz bardziej Marchewki czy Kevina.? – zapytał Liam
- Cios poniżej pasa. Oby dwie rzeczy kocham z całego serca.
- No dobra niech Ci będzie kręcisz. – Tak jak Liam powiedział Lou rozpoczął nową rundkę. Wypadło na…. Wypadło na Danielle.
- Pytanie czy Zadanie – zaczął Ms. Marchewka.
- Pytanie. – odpowiedziała mu dziewczyna.
- Hm.. Gdybyś miała wybrać pomiędzy Liamem, a karierą co byś wybrała.
- Co za pytanie? Oczywiście, że Liama. – oznajmiła Danielle i pocałowała Liama w policzek. Po chwili to ona kręciła. Wypadło na Natalię, która wybrała pytanie później na Eleanor, która też wybrała pytanie i później na Malika, który wybrał zadanie. Po wykonaniu to On kręcił.
- I wypada na…. Na Loczka. – powiedział Mulat – Pytanie czy Zadanie?
- No ba, że zadanie. – powiedział dumnie Hazza.
 - No to zdejmij koszulkę i do końca gry siedzisz tylko w spodniach. – powiedział wstawiony Zayn. Harry bez żadnych zarzutów zdjął koszulkę i wypiął dumnie swoją klatę. Jak zobaczyłam wyraz twarzy Darii, która była zachwycona tym widokiem zaczęłam chichotać. Po chwili to Loczek kręcił i wypadło na Nialla. On żeby nie był gorszy wybrał zadanie.
- To panie Horan…. Hm… - Harry zaczął rozmyślać, a ja żeby uniknąć zbędnego wydarzenia chciałam iść do toalety. – Oj nie, nie… Ty Gośka nigdzie nie idziesz. Chcesz się wymigać. To ja już wiem jakie będzie zadanie. – W jego oczach były iskierki. Usiadłam z powrotem między Darię, a Nialla i byłam zaniepokojona.
- Macie się pocałować przez co najmniej 5 sekund. – powiedział rozbawiony Hazza. Myślałam, że zabije go wzrokiem gdybym mogła. Widziałam, że Blondyn zrobił się czerwony tak samo jak Ja.
- No dalej, dalej. – poganiał nas Loczek. W końcu wraz z Niallem zbliżyliśmy się do siebie. Po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. W moim brzuchu roiło się od motyli. Całował mnie tak delikatnie, a zarazem tak namiętnie. Bez żadnych myśli odwzajemniłam pocałunek, ale żeby to dziwnie nie wyglądało oderwałam się od niego niechętnie już po tych 5 sekundach.  Co On mógł sobie o mnie pomyśleć? On wielka gwiazda, a ja co? A ja jestem dziewczyną, która zachowuje się jak chłopak. No, ale cóż trzeba żyć dalej. Zabawa trwała w najlepsze, ale nie dla mnie...

* Oczami Nialla *

Jak Harry dał mi zadanie aby pocałować Gosię to myślałem, że Go zabije. W sumie to Gosia też chyba nie była zadowolona, ale w końcu to się stało. Pocałowaliśmy się. Niestety te 5 sekund, które minęły nieziemsko się skończyły. Bo co Ona mogła o mnie pomyśleć? Ja wielki gwiazdor, który może mieć każdą, a Ona normalna dziewczyna, która ma swoje własne życie i marzenia. Zabawa rozgrywała się dalej. Już po 30 minutach część osób się rozeszło m. in. Liam i Louis poszli odprowadzić ich dziewczyny. Zayn i Harry odziwo wygłupiali się z Natalią i Darią. Ja spostrzegłem, że Gosia zasnęła. Wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do mojego pokoju. Położyłem się koło niej i sam zasnąłem.
_______________________

Podoba się Wam ten rozdział? Bo ja jestem z siebie zadowolona. Jutro możecie się spodziewać nowego rozdziału gdyż powoli go kończę.. Pozdrawiam Was . ;>

3 komentarze: