sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 1

Rozdział 1


Dziewczyny zakończyły podróż samolotem z Polski do Anglii. Wsiadły w taksówkę, która miała zawieźć je do ich nowego domu. Po 10 minutach dotarły na miejsce, wyjęły bagaże i zapłaciły kierowcy.
- Jak tu pięknie – powiedziałam – może uda się zacząć wszystko od nowa – mruknęłam pod nosem tak aby nikt nie usłyszał.
- Dobra, dobra. Nie jaraj się tak wcześnie. Chodźmy do środka. – powiedziała Daria zwracając się do mnie. „ Dziś był 20 lipca, a to oznacza moje urodziny. Dziewczyny chyba zapomniały bo od rana się do mnie nie odzywają ‘’ pomyślałam.
- Dziewczyny to ja idę do siebie do pokoju. – powiedziałam i udałam się tam gdzie zapowiedziałam. Odpaliłam laptopa aby sprawdzić jakie są newsy. Okazało się, że zespół One Direction będzie o 16 w centrum handlowym rozdawał autografy dla fanek. Chciałam tam pójść. Zerknęłam na zegarek była 15:37 nie sądziłam, że mi się uda więc szybko zrezygnowałam. Wyłączyłam laptopa po czym opadłam na łóżko i zaczęłam gapić się tępo w sufit.
- Wstawaj.! – krzyknęła Natalia – Idziemy do centrum handlowego na zakupy. – dodała po chwili. Ucieszyłam się, że nie będę siedziała w domu bezczynnie. Już po 5 minutach byłam gotowa. Nie wyróżniałam się szczególnie ponieważ nigdy nie zależało mi na moim wyglądzie. Gdy wyszłyśmy po drodze dziewczyny wyjaśniły mi o co naprawdę chodzi. Okazało się, że zabierają mnie na spotkanie One Direction z fanami z okazji moich urodzin. Dziękowałam im, ale jednak nie byłam zadowolona. Gdy dotarłyśmy wyjaśniłam dziewczynom, że chcę abyśmy zachowywały się jakby ich tu nie było bo oni też są normalni.
- No i wiecie ja chcę pobyć trochę z Wami – powiedziałam im uśmiechając się.
- No dobra. Ja jestem za pomysłem Gośki. – odrzekła Natalia.
- Ja też się zgadzam. To co gdzie idziemy? – powiedziała Daria.
- Na Shake’i. – Krzyknęła Natalia. Kiwnęłyśmy z Darią potwierdzająco głową po czym szłyśmy w stronę Mc’Magdonalds. Okazało się, że chłopcy mają tam wszystko organizowane. Westchnęłam, ale nie zamierzałam odejść. Miał to być mój szczęśliwy dzień. Weszłam do restauracji kupiłam trzy napoje i wyszłam. Wraz z dziewczynami usiadłyśmy na kanapach, które stały nie daleko chłopców. Niestety było to jedyne wolne miejsce. Nie zwracałyśmy na nich uwagi. Siadłam po turecku na podłodze obok Natalii, a Daria siedziała na kanapie. Śmiałyśmy się w niebo głosy. Dobijała 17, a ja poszłam po kolejną rundkę napoi. Weszłam do restauracji i zamówiłam. Już po 5 minutach dostałam zamówienie. Kierowałam się w stronę przyjaciółek gdy ktoś na mnie wpadł.
- Auu… - powiedziałam wstając z podłogi. – Stary może patrz jak chodzisz.
- Wybacz, ale nie zauważyłem Cię – powiedział. Odziwo pomógł mi wstać. – To Ty jesteś tą dziewczyną, która się tak wygłupia z przyjaciółkami? – zapytał i pokazał swój rządek ząbków. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że to Niall. Niall Horan wpadł na mnie. Rozpierała mnie energia od środka no, ale cóż to tylko zwykły chłopak jak inni.
- Eee.. Tak to ja. Za głośno się zachowywałyśmy, że pytasz?
- Nie, ale widziałem jak się świetnie bawicie. Chciałem podejść i dołączyć, ale fanki. – zachichotałam pod nosem.
- Dobra to ja już idę na razie. – powiedziałam i zaczęłam odchodzić, ale obróciłam się jeszcze na chwilę. Spostrzegłam, że nadal na mnie patrzył, a jak zobaczył, że spostrzegłam go to cały się zarumienił i odwrócił. Po chwili dotarłam do przyjaciółek i opowiedziałam im co się stało.
- Aaaa… Na Ciebie wpadł sam Niall Horan, a Ty nic? – zapytała Daria z wyrzutem.
- Tak ja nic. Mówiłam Wam, że przecież On jest taki jak My. Tak samo całe One Direction. – zwróciłam się do dziewczyn. Wtedy ktoś złapał mnie za ramię jak się odwróciłam dopiero spostrzegłam go za mną stoi.
- Emm… Dzięki za te słowa. Jedyna dziewczyna, która zna prawdę. – powiedział do mnie Liam. Ja się cała zarumieniłam na wieść, że Oni słyszeli to wszystko.
- Nie rób się taka czerwona. – powiedział Zayn śmiejąc się.
- To znaczy, że nie lubisz nas, co? – powiedział Niall.
- Co.? Nie, lubię Was nawet bardzo tak samo jak moje przyjaciółki, ale lubię za to jaką muzykę tworzycie, a nie za waszą sławę i inne rzeczy na co lecą te wszystkie puste lale. – powiedziałam stanowczo. – Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli Was to uraziło.
- Nie, spokojnie nic źle nie powiedziałaś. Po prostu jesteś znaczy jesteście jak widać normalnie fanki, a nie tak jak inne. – powiedział Liam. – Eyy.. Gdzie Louis.?
Rozglądnęliśmy się odrobinę i po chwili okazało się, że Lou biega po balkonie.
- Kevin.! Wróć do mnie. Kevin tatuś mówi do Ciebie. – krzyczał przez co wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Pogadaliśmy jeszcze przez chwilę z chłopakami.
- To jak nie gniewacie się za to co powiedziałam.? – zapytałam nieśmiało
- No coś Ty. Tym bardziej się cieszymy. – odezwał się Liam
- Jak można się złościć na taką ślicznotkę? – powiedział Harry.
- Styles nie pozwalaj sobie.! – krzyknęłam gniewnym głosem piorunując go wzrokiem. On natomiast spuścił głowę na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- No, no widać, że mamy tu zadziornicę. – powiedział Lou.
- Jeszcze nie wiecie nic o niej. – odezwała się Natalia.
- To może do nas wpadniecie i się dowiemy. – powiedział Zayn kręcąc śmiesznie brwiami patrząc na Nati. Dziewczyny spojrzały na mnie błagalnie na co ja się pokręciłam przecząco głową.
- Dziewczyny chcecie to jedźcie. Ja nie mam ochoty. – powiedziałam i odeszłam. Usiadłam koło fontanny i zaczęłam się w nią wpatrywać.
* Oczami Darii *
- Eh.. No to nie jedziemy. – odezwałam się.
- Co? Czemu? – zasypywał mnie pytaniami Harry.
- Bo jak nie wszystkie to żadna. – powiedziała stanowczo Natalia.
- Jesteśmy przyjaciółkami i nie zostawimy żadnej z nas. W dodatku Gosia ma dziś urodziny. – dopowiedziałam.
- Coo? To ja zaraz wracam. – krzyknął blondyn i gdzieś pobiegł. My nadal rozmawiałyśmy z chłopakami z jakieś 15 minut.
* Oczami Nialla *

Bądź co bądź, ale Gosia jest inna. Tyle dziś sobą pokazała. Ma stronę osoby wrażliwej jak i buntowniczej. Potrafi być duszą towarzystwa, ale też nie wyróżnia się. Jak dowiedziałem się, że ma urodziny postanowiłem kupić jej prezent i przekonać do wypadu do nas
_________________________________
I mamy pierwszy rozdział? Podoba się Wam? Jutro będzie kolejny liczę na waszą obecność ; ]

2 komentarze: