" Niall... Zapewne list doszedł skoro teraz to czytasz. Chciałam Ci powiedzieć, że nic mi nie jest. Nie.! Stop! Fizycznie wszystko gra, ale psychicznie nie do końca. Moje serce pękło, ale pomimo wszystko to nie jest ważne. Dla mnie najważniejsze jest Twoje szczęście. Zapewne jesteś szczęśliwy z Amy. Nawet jeśli z Nią nie jesteś to liczę, że znajdziesz swoje szczęście w życiu. Beze mnie. Dla mnie nie ma już miejsca w tej bajce, choć moje serce przepełniasz tylko Ty! Może jeszcze kiedyś się spotkamy, ale wtedy będę postrzegana tylko jako fanka. Nadal jestem Directionerką. Tylko tyle mi pozostało. Nadzieja. Do zobaczenia w nowym życiu. Swoje chce zacząć od nowa. Chcę sama poznać kogoś nowego choć nie wiem czy mi się to uda, ponieważ Ty jesteś najważniejszy. Tak więc życzę Ci powodzenia w karierze i pozdrów chłopaków. O mnie zapomnijcie. Buziaki... Gosia xxx. "
I tyle. To wszystko co napisała. Nie wierzę, że tak po prostu chce odejść. Nie mogę Jej na to pozwolić. Ona jest dla mnie zbyt ważna. Będę walczył do końca. Do końca świata i jeden dzień dłużej.
* Oczami Gosi, 2 miesiące później *
I co? Nic.. Nic się nie zmieniło. Nadal siedzę w tym pustym domku. Bywają takie noce, które przepłakuje nad swoim życiem. Taka jedna noc wszytko popsuła. Przez te kilka tygodni na mojej ręce pojawiły się rany, niktóre już zamienione w blizny, a niektóre świerze. Wszystko mnie przerosło. Nikt nie wie co się ze mną dzieje. O moim istnieniu wie tylko Daria. A właśnie. Zaraz po mnie przyjedzie i jedziemy do szkoły. Weszłam do łazienki w celu przebrania się i już po chwili na moim ciele znajdowały się ubrania. Zeszłam na dół, wyjęłam z szafki płatki, a z lodówki mleko i usiadłam na blacie. Moje śniadanie wyglądało tak. Garść płatków lądowała u mnie w buzi i była popijana mlekiem. Po chwili do kuchni wparowała Daria.
- Oooo daaaj!!! - złapała za płatki i mleko. - Czo Tiam? - zapytała nie mrawo z pełną buzią. Zaśmiałam się z tego widoku. Perfidnie wyglądała jak chomik.
- Niczooo.... Choć zbieramy się, bo do szkoły cza iść. - złapałam za moją torbę i ruszyłyśmy w stronę auta. Lekcje znowu mijały. Niektóre szybko inne wolniej. W końcu cała katusza się skończyła.
- Heii dziś chłopcy rozdają jakieś autografy pod domem. Muszę tam być. Możemy pojechać najpierw tam, a później Cię odwiozę? - zapytała dziewczyna.
- Jasne.. Z chęcią wciele się w rolę fanki. - zaśmiałam się. Rzeczywiście pod domem było pełno fanek. Wysiadłam z samochodu Darii, założyłam na głowę kaptur i ruszyłam w ten tłum. Stanęłam kawałek dalej z myślą, że chłopcy do tej części nie dotrą. Widziałam Louisa, który jak zwykle był jak dziecko, Harrego, który gadał z fankami, Zayna, który próbował oczarować jakąś dziewczynę z lusterkiem, a Niall? Nialla nie było. Z tego co usłyszałam źle się czuje. Rozglądałam się tak i uśmiechałam się tym całym widokiem kiedy ktoś do mnie podszedł.
- A Ty co byś chciała? - zapytał... Liam?! O nieee..
- Ja? Nic.. - zmieniłam trochę ton głosu i próbowałam jakoś wybrnąć z sytuacji.
- No coś Ty. Przecież nie stałaś tu tyle, żeby tylko popatrzeć.. - powiedział i złapał mnie za nadgarstek.
- Ee.. - Chciałam się zabrać rękę, w wyniku czego podwinął mi się rękaw i moje blizny i rany po cięciach się ujawniły. Li spojrzał na mnie i już chciał coś powiedzieć, ale się wyrwałam i uciekłam. Po 10 minutach biegu dotarłam do domu. Zmachana weszłam do środka i oddzwoniłam do Darii, która próbowała się ze mną skontaktować.
- Eii.. Wszystko w porządku? - zaczęła na początku.
- No nie do końca. Liam chciał dać mi jako fance zdjęcie lub autograf, a ja nie wiedziałam co robić. - wydukałam.
- I zgaduje, że... - zaczęła, ale jej przerwałam.
- No zobaczył moje cięcia.
- Uf... No mówił coś o jakiejś dziwnej fance. Wszyscy byli zaciekawieni, ale jakoś to uspokoiłam. - wytłumaczyła. Odetchnęłam z ulgą. Pogadałyśmy jeszcze chwilę, a później to już tylko były sms'y.
* Oczami Darii, wieczór *
Chłopcy znowu zaczęli rozmowe o fance - Gosi. Próbowałam im wybić z głowy ten temat, ale na próżno. Dalej pisałam z Gosią sms'y.
- A Ty co robisz? - zapytał Hazz i chciał zaglądnąć mi do telefonu, ale go zakryłam.
- Nic ciekawego. - odparłam. Ten się nieco zdziwił, ale odpuścił. Przynajmniej tak myślałam. Po chwili wyrwał mi telefon i pobiegł z tym do kuchni.
- Eii oddaj to! - krzyknęłam i pobiegłam za nim.
* Oczami Harrego *
Trochę zdziwiła mnie jej reakcja. Nie słucha nikogo, nie odzywa się, a jak chcę się dowiedzieć co robi to mi na to nie pozwala. Byłem trochę zaniepokojony, bo skąd mam wiedzieć, że mnie nie zdradza?! Wziąłem jej telefon z rąk i pobiegłem do kuchni. Otworzyłem nową wiadomość i mnie zamurowało :
Od: Gosia ;*
Jaki układ mamy na jutro przećwiczyć? Zasnęłam na zajęciach XD
Czy to naprawdę Gośka? Spojrzałem na Darię, która wparowała do kuchni i odebrała swój telefon. Spostrzegła, że już wiem kto pisał.
- Choć wszystko Ci wytłumaczę. - pociagnęła mnie na górę.
* Oczami Darii *
No szlak! Żesz to On musiał to zobaczyć? Zaciągnęłam go do pokoju, żeby chłopcy nie słyszeli naszej rozmowy.
- O.. o.. O co tu chodzi? - zaczął.
- Pamiętasz tą fankę, o której mówił Liam.? - zapytałam. On pokiwał głową na tak. - To Gośka. Od dwóch miesięcy mieszka w Londynie. No i tam się złożyło, że jak się przeprowadziła tutaj to wpadłam na Nią w szkole i jesteśmy razem w tej samej klasie. - sprostowałam.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś? - był chyba lekko oburzony.
- Gosia nie chciała, aby ktoś wiedział. Nawet mi by nie powiedziała, gdyby nie ta szkoła. - wyjaśniłam.
- Aaaa!!! - przeciągnął. - To skoro już wiem to mogę po Ciebie jutro przyjść i przy okazji się z nią zobaczyć? - zapytał robiąc słodkie oczka.
- Oh... No jasne, że tak Kocie. - cmoknęłam go. Po odbyciu kąpielu, która odbyła się tuż po rozmowie, wgramoliłam się do łóżka i w objęciach Harrego odpłynęłam do Krainy Morfeusza.
__________________________________________________________
Powiem Wam, że prędko to Oni do siebie nie wrócą. Mam fajny pomysł, ale muszę jakoś skleić to w całość. Cieszę się, że Was przybywa. <3 Ostatnio mam takie zawiruszenie w życiu. Rozdział jakiś taki, taki nudny wiem. Krótki wgl. Ale cóż. Próbowałam się wyrobić dla Was <3 Jeśli będzie powyżej 6 komentarzy to spróbuje napisać długgaśny rozdział ^^ Tak więc życzę wszytkiego dobrego i do zobaczenia ;** Muaaa Kiss :* xxx
- Choć wszystko Ci wytłumaczę. - pociagnęła mnie na górę.
* Oczami Darii *
No szlak! Żesz to On musiał to zobaczyć? Zaciągnęłam go do pokoju, żeby chłopcy nie słyszeli naszej rozmowy.
- O.. o.. O co tu chodzi? - zaczął.
- Pamiętasz tą fankę, o której mówił Liam.? - zapytałam. On pokiwał głową na tak. - To Gośka. Od dwóch miesięcy mieszka w Londynie. No i tam się złożyło, że jak się przeprowadziła tutaj to wpadłam na Nią w szkole i jesteśmy razem w tej samej klasie. - sprostowałam.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś? - był chyba lekko oburzony.
- Gosia nie chciała, aby ktoś wiedział. Nawet mi by nie powiedziała, gdyby nie ta szkoła. - wyjaśniłam.
- Aaaa!!! - przeciągnął. - To skoro już wiem to mogę po Ciebie jutro przyjść i przy okazji się z nią zobaczyć? - zapytał robiąc słodkie oczka.
- Oh... No jasne, że tak Kocie. - cmoknęłam go. Po odbyciu kąpielu, która odbyła się tuż po rozmowie, wgramoliłam się do łóżka i w objęciach Harrego odpłynęłam do Krainy Morfeusza.
__________________________________________________________
Powiem Wam, że prędko to Oni do siebie nie wrócą. Mam fajny pomysł, ale muszę jakoś skleić to w całość. Cieszę się, że Was przybywa. <3 Ostatnio mam takie zawiruszenie w życiu. Rozdział jakiś taki, taki nudny wiem. Krótki wgl. Ale cóż. Próbowałam się wyrobić dla Was <3 Jeśli będzie powyżej 6 komentarzy to spróbuje napisać długgaśny rozdział ^^ Tak więc życzę wszytkiego dobrego i do zobaczenia ;** Muaaa Kiss :* xxx
Rozdział mega mam nadzieje, że szybko dodasz nastęny
OdpowiedzUsuńAle z tego naszego Hazzy cwaniak! Ale teraz już wie o Gosi! Niech Gosia wróci do Nialla! :) Smutno mi kiedy widzę jak on cierpi! :(
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest zajebisty! Następny niech będzie długaśny! :D
Czekam na nexta! Życzę weny!
Buziaki xxx
Super rozdział :D Czekam na nn ;>
OdpowiedzUsuńAwww ty moja warjatko :D Rozdział jak zawsze zajebisty :) Czekam na kolejny!! Twój Zjeb Daria Lucy Styles Hahaha ;3 Lovciam cię i twuj blog... Szkoda że musiałaś wyjechać ;( Tęsknie za tobą :( Ale jak wakacje nadejdą, przyjade do cb!!! :D Pozdrawiam i życze weny :***
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, :D
OdpowiedzUsuńsuper czekam na następny
OdpowiedzUsuńdalej dalej dalej dalej dalej!
OdpowiedzUsuń